O tym, co mają w sobie wakacyjne rekolekcje, dlaczego warto luksusowe wczasy zamienić na skromne warunki oazowe i dlaczego ludzie szukają wspólnoty, z ks. Piotrem Drozdem, moderatorem diecezjalnym Ruchu Światło–Życie, rozmawia Agnieszka Gieroba.
Działają cały rok. Dyskretnie, żeby nikogo nie krępować. Rozdzielają żywność, ubrania, lekarstwa... Szkolą bezrobotnych, by wyszli z kryzysu. A najmłodsi mogą z nimi wyjechać na wczasy – często pierwszy raz w życiu.
- To najlepszy festyn rodzinny na całej kuli ziemskiej! - mówią uczniowie, rodzice i nauczyciele - uczestnicy zabawy "Jesteśmy na wczasach" - zorganizowanej na zielonym terenie liceum i gimnazjum prowadzonych przez Zgromadzenie Córek Bożej Miłości w Bielsku-Białej.
Kaja miała wszystko: dom, męża, dobrą pracę, wczasy za granicą. Miała też czasami siniaki chowane pod długimi rękawami, spodniami i ciemnymi okularami. I całą litanię przygotowanych wyjaśnień. Bo kto uwierzy, że jest bita?
Już wtedy, w 1987 r., wiedziałam, że nie mogę mieć dzieci. Moja mama przyjechała z wczasów i powiedziała: „Słuchaj, jest dziewczynka, którą mogłabyś wziąć”. I ja pojechałam po tę dziewczynkę, przywiozłam ją do domu.
Większość Polaków nie ma nic przeciwko takim zachowaniom jak: niedzielne zakupy (66 proc.), wyjazdy na wczasy w okresie Wielkanocy (66 proc.) bądź Bożego Narodzenia (65 proc.), spożywania mięsa w piątki (59 proc.) - wynika z najnowszego sondażu CBOS.
Zamiast na wczasy jeżdżą na rekolekcje. Potrafią się świetnie bawić bez alkoholu. W piątkowe wieczory zamiast w klubach spotkasz ich w kościele. Nienormalni? Nie, oazowicze! Także oni przeżywają dziś swoje patronalne święto.
– Byliśmy 3 miesiące po ślubie, marzyłam, aby pojechać za granicę na wczasy albo chociaż do Zakopanego, ale stało się inaczej… Nadszedł taki dzień, 10 lutego 1940 r. – pisała pani Weronika o początku swojej „podróży poślubnej”.
Wielu z nas coraz częściej wyjeżdża na zagraniczne pielgrzymki, wycieczki czy wczasy. Skończyły się smutne czasy komunizmu, kiedy z rzadka uszczęśliwiony posiadacz paszportu wyjeżdżał sobie na Zachód, ale na nic go tam nie było stać.
Przemoc wobec kobiet. Kaja miała wszystko: dom, męża, dobrą pracę, wczasy za granicą. Miała też czasami siniaki chowane pod długimi rękawami, spodniami i ciemnymi okularami. I całą litanię przygotowanych wyjaśnień. Bo kto uwierzy, że jest bita?