Pod opieką Matki Bożej Brzemiennej. – Lena stała się sensem mojego życia. To przy niej się zmieniłam i to bardzo. Gdyby nie moje dziecko, pewnie teraz siedziałabym w jakimś poprawczaku – mówi siedemnastoletnia Stefania, mieszkanka Domu Samotnej Matki w Gdańsku-Matemblewie.
– Bez Łukasza, mojego skarbu, chyba już bym nie przeżyła. To takie nasze słoneczko – zapewnia pani Ewa, zastępcza mama z dwuletnim stażem.
Co jest najbardziej potrzebne rozbitkowi płynącemu na tratwie po oceanie? Sekstans, a może lusterko? Odpowiadają na to pytanie sami, a potem zastanawiają się w grupie. Przy okazji dowiadują się, kto potrafi kierować zespołem. A to może przydać się w przyszłej pracy.
O sposobach na żebranie i o tym, jak nie dać się oszukać proszącym o pomoc, z Łukaszem Filkiem i Karoliną Gajdą, streetworkerami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, rozmawia Monika Łącka.
Tradycyjne puste miejsce dla wędrowca przy wigilijnym stole może nareszcie zyskać konkretny sens. Wystarczy wesprzeć świąteczną akcję charytatywną Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Skala ubóstwa rośnie, a czy jako państwo powinniśmy się tego wstydzić? Czy bezdomni powinni być naszym społecznym „wyrzutem sumienia”? - O tym dyskutowali w Radiu Plus w Poniedziałek Wielkanocny koszalińska posłanka PO Danuta Olejniczak i bp pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Krzysztof Zadarko.
Przez sześć lat naszego członkostwa w Unii Europejskiej kraj opuściło ponad 2 miliony Polaków.
Stowarzyszenie św. Filipa Nereusza. Działali odważnie, nie zawsze zgodnie z panującymi w środowisku regułami. Dziś są mentorami dla innych.
Kiedy odeszła Małgosia, jej mama Halina postawiła na wigilijnym stole, w miejscu, gdzie siedziała przez dwa lata, jej zdjęcie, talerzyk i kubeczek. I nawet nalała do niego herbaty.
Czasem przychodzą z ulicy, czasem z rodzin, w których nie da się żyć. Tu oprócz ciepłego pokoju i spokoju znajdują życzliwość i opiekę.