- Dzisiaj potrzeba nam odwagi w działaniu. Kościół zawsze rodzi się w trudzie, dzięki ofiarności wiernych. Ale budowany jest przecież dla Boga i dla ludzi. Podejmujemy więc to dzieło ze spokojem w sercu i zaufaniem w Boże błogosławieństwo - mówił 2 marca w Wejherowie abp Sławoj Leszek Głódź.
Może jesteśmy jak pies ogrodnika: sami niedowierzamy Bogu, a ludziom mamy za złe to, co uznajemy za religijną naiwność...
Takiemu Bogu zaufaliśmy. Bogu, który może wszystko.
Według ks. Jana Kaczkowskiego szału nie ma. Jednak książka, której jest bohaterem i współautorem zupełnie temu przeczy.
Dlaczego, gdy przychodzą niepowodzenia, ktoś mnie rani, coś dzieje się nie po mojej myśli, przestaję ufać Bogu?
2,5 roku temu budynek był ruiną, dziś jest piękny i wygodny. Na początku mieszkało w nim troje ludzi. Dziś pięćdziesięciu. Na początku mieszkańcom tylko się wydawało, że potrafią ufać Bogu.
Nie potrafię dostrzec, czy uznać, że w trudnych sytuacjach Bóg jest obecny i działa, bo chcę polegać wyłącznie na sobie...
Modlący się człowiek, mimo niebezpieczeństw i walki, może spać spokojnie w niezachwianej postawie ufnego zawierzenia. Benedykt XVI.
– Uwolnienie polskiego społeczeństwa od komunizmu wprowadziło niemal cały świat w zdumienie. Ruch solidarnościowy był fenomenem, który budził szacunek i podziw – mówił abp Tadeusz Wojda.
Bóg bierze odpowiedzialność za tych, którzy mu zaufali.