Grupa górników ze Śląska na przejściu granicznym Braniewo-Mamonowo w woj. warmińsko-mazurskim zablokowała dziś w nocy pociągi wiozące rosyjski węgiel. Protestujący podkreślają, że to akcja obywatelskiego sprzeciwu wobec nadmiernego importu węgla, co według nich jest jedną z głównych przyczyn dramatycznej sytuacji w polskim górnictwie.
W regionie wybuchła akcja protestacyjna przeciwko rządowym planom dotyczacym Kompanii Węglowej. Arcybiskup katowicki oraz biskupi bielsko-żywiecki i gliwicki zaapelowali o zachowanie spokoju społecznego, dialog i dobrą wolę dla wszystkich zaangażowanych w sprawę.
Górnicy z sosnowieckiej kopalni "Kazimierz-Juliusz", która miała zakończyć wydobywanie węgla z końcem września, zjechali w poniedziałek na pierwszą szychtę po prowadzonym w ostatnich dniach proteście. Dzięki podpisanemu w niedzielę porozumieniu kopalnia będzie nadal fedrowała.
Jastrzębska Spółka Węglowa to kasa, z której wyciągane są pieniądze na ratowanie budżetu państwa lub innych spółek węglowych. Taki wniosek w rozmowie z Łukaszem Zychem wysuwa Jerzy Markowski, górniczy ekspert.
"Region Ziemia Radomska jako jeden z pierwszych doświadczył takich »reform« polskiej gospodarki i do dziś posiada najwyższe bezrobocie w Polsce" - piszą związkowcy.
To część obchodów 40. rocznicy tego najdłuższego podziemnego protestu. W grudniu 1981 r. ponad tysiąc górników przez dwa tygodnie strajkowało pod ziemią w proteście przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego.
Strajkujących górników w kopalni Kazimierzu-Juliusz w Sosnowcu odwiedził wczoraj, późnym wieczorem bp Grzegorz Kaszak. Biskup sosnowiecki przez godzinę rozmawiał z liderami wszystkich zawiązków zawodowych działających na ostatniej w Zagłębiu Dąbrowskim kopalni węgla kamiennego oraz z przedstawicielem kierownictwa zakładu.
Kompania Węglowa w Katowicach, zatrudniająca 55 tys. osób, w zeszłym roku na sprzedaży węgla straciła ponad miliard złotych.
Oczekuje się od nich, że będą na każde zawołanie i zawsze z uśmiechem pomogą, zatroszczą się, zmienią opatrunki, poprawią poduszki i fachowo wykonają swoją pracę.
W poniedziałek o 14.00 przed brama kopalni "Brzeszcze" w Brzeszczach zebrali się górnicy śląskich kopalń, górnicy z Brzeszcz i mieszkańcy tego miasta. To był protest wobec braku realizacji porozumień podpisanych przez górnicze związki zawodowe i rząd premier Ewy Kopacz 17 stycznia. Jak zapowiedzieli związkowcy, to zarazem początek większej fali protestów w tej sprawie. Zdjęcia: Alina Świeży-Sobel/ Foto Gość