- Tylko jeden z dziesięciu telefonów wykonywanych metodą "na wnuczka" kończy się udanym oszustwem. Dzięki czujności seniorów i policji coraz rzadziej dajemy się nabrać. - Tak trzymać - mówi Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Do niektórych domów w naszej archidiecezji trafią ulotki z apelem o ostrożność i rozwagę na drodze oraz z radami, jak nie stać się ofiarą oszustów. Przyniosą je duszpasterze chodzący po kolędzie.
Były wyłudzenia "na wnuczka", "na wypadek"..., a teraz złodzieje próbują swoich sił, odwiedzając parafie. Stały się one celem oszustów w powiecie mikołowskim.
Pani Teresa miała farta. – Na początku rzeczywiście dałam się nabrać, bo po głosie wydawało mi się, że to mój bratanek. Kiedy zaczął mówić o pieniądzach, nabrałam podejrzeń.
Chodzi o zapobieganie oszustwom na starszych ludziach metodami "na wnuczka" i "na policjanta". Dolnośląska policja podpisała specjalne porozumienie z archidiecezją wrocławską.
Ogromne żniwo zbiera plaga oszustw, których ofiarami są osoby starsze. Metodą na policjanta, prokuratora, albo na wnuczka w tym roku wyłudzono od nich ponad 30 mln zł.
– To prawdziwa plaga – mówi o kradzieżach „na wnuczka” warszawska policjantka. Wynalazca tej metody oszustwa siedzi w areszcie, ale starsze osoby nadal bywają dla złodziei łatwym łupem.
Komenda Miejska Policji razem z archidiecezją wrocławską będą ostrzegać seniorów przed niebezpieczeństwami, grożącymi im ze strony oszustów.
Przestępcy usiłowali okraść 71-letnią zielonogórzankę wmawiając jej przez telefon, że są policjantami i prowadzą tajną akcję przeciwko oszustom "na wnuczka". Na szczęście starsza pani nie dała się nabrać.
Zadzwonił do niej fałszywy policjant i poprosił o wypłatę z banku pieniędzy.