To nie jest historia z hollywoodzkim happy endem, choć tak może wyglądać. To biblijna lekcja, w której Józef, cierpliwie znosząc swoje trudne życie, dał się prowadzić Bogu.
Więzienie za wiarę w Boga, wielka miłość w łagrze i ślub z sowieckim agentem. Historia Kamili Kruszelnickiej to gotowy scenariusz na emocjonujący film. Brakuje tylko happy endu.
Ruch Equipes Notre-Dame obchodzi 8 grudnia doroczne tzw. święto proklamowania karty END. Sektor dolnośląski świętował w kościele pw. św. Antoniego u wrocławskich franciszkanów już w sobotę 4 grudnia.
Przeszkoleni na Zachodzie – w Wielkiej Brytanii, a później także we Włoszech – byli elitą Wojska Polskiego. Działali zgodnie z dewizą wypisaną w bazie szkoleniowej w Audley End: „Wywalcz wolność lub zgiń”.
Prezydent Irlandii Mary McAleese w towarzystwie premiera Endy Kenny'ego, ministra sprawiedliwości i obrony Alana Shattera i członków rodzin powstańców przewodniczyła w Dublinie obchodom 95. rocznicy wybuchu powstania wielkanocnego z 1916 r.
Zaczęło się na wrocławskim śmietniku. Był początek lat 60. XX w. i tylko dzięki przezorności, wrażliwości i dużej kulturze jednego człowieka dziś możemy mówić o happy endzie.
– Miłość bliźniego jest koniecznie potrzebna, aby zrozumieć Boga jako miłość. A słynne przykazanie miłości to nie przykazanie, to zwyczajne, najpiękniejsze pragnienie każdego człowieka – mówił do zgromadzonych END-ów ordynariusz diecezji.
Historia francuskiej pary, która na wakacjach zgubiła psa, skończyła się po kilku dniach bezowocnych poszukiwań happy endem. Dwuletni terier sam znalazł drogę do domu i przebiegł 380 kilometrów z Saint-Martin-de-Belleville do Bezouce.
Specjalizujący się w tematyce religijnej zespół teatralny Ten Ten na londyńskim West Endzie w teatrze Leicester Square wystawił sztukę Davida Goodersona "Kolbe's Gift" (Dar Kolbego). Inscenizacja jest wystawiana tylko przez tydzień, a bilety są wyprzedane.
– Razem z żoną trafiliśmy tam dzięki moim rodzicom. Ich małżeństwo zaczęło się sypać. Zaczęli mówić o rozwodzie. Dali sobie ostatnią szansę. Wstąpili do Ruchu Equipes Notre Dame (END). To był przełom – mówi Michał Bienek z Rybnika.