Chrystus w lewej ręce dzierży berło i kładzie je na kuli ziemskiej, a prawą trzyma w geście znanym z ikon przedstawiających Go jako Pantokratora.
Pigmenty, pędzle i deska to za mało, żeby stworzyć ikonę. Zwłaszcza gdy próbuje się zapisać największe wydarzenie w historii świata – odkupienie człowieka.
Celnicy w Bezledach zarekwirowali w lutym 2015 roku, na polsko-rosyjskim przejściu granicznym, dwie ikony. Chciała je przemycić mieszkanka Kaliningradu. Sąd w Bartoszycach orzekł przekazanie zabytków na rzecz skarbu państwa.
Sztuka ikony. Pigmenty, pędzle i deska to za mało, żeby stworzyć ikonę. Zwłaszcza gdy próbuje się zapisać największe wydarzenie w historii świata – odkupienie człowieka.
Wystawa to pokłosie trzech lat działalności, w tym kilku warsztatów organizowanych przez Pracownię Ikonograficzną Katarzyny Kobuszewskiej z Płocka. - To dla naszej pracowni wielki dzień, bo po raz pierwszy pokazujemy nasze prace szerszej publiczności - mówiła ikonopistka podczas wczorajszego wernisażu.
Malarz ikon to nie artysta, a teolog, który maluje duszę. O tym, jak się tego nauczyć, z ks. Dariuszem Klejnowskim-Różyckim ze Śląskiej Szkoły Ikonograficznej rozmawia Stefan Sękowski.
"Maryjo przed twym obliczem/ Może już ostatnim razem/ Może już Cię nie zobaczę/ Pozwól niech się dziś wypłaczę!" - cytował strzegomski prałat słowa pieśni i wyciskał łzy, sobie i innym. Przed Maryją w znaku fatimskiej figury.
Ikona nie opowiada narratywnie o tym, co się wydarzyło, ale symbolicznie przekazuje to, w co wierzy Kościół.
Większość z nich pędzle i farby trzymała w ręku ostatni raz... w podstawówce! A więc kilkanaście, a nawet i kilkadziesiąt lat temu. A jednak udało się...
Większość z nich ostatni raz farby i pędzle w ręku trzymała... w podstawówce - nawet kilkadziesiąt lat temu! Ale pod okiem Barbary i Krzysztofa Cudo stworzyli swoje pierwsze, najprawdziwsze ikony.