W najbliższą niedzielę odbędą się prymicje zakonnika z Czarnego Boru.
Osuszał bagna, karczował las, pobity opatrywał rany i uczył swoich współbraci hardego znoszenia przeciwności. A tych Bóg nie szczędził ani bł. o. Stanisławowi Papczyńskiemu, ani kolejnym pokoleniom marianów.
Podegrodzianie modlili się o wyniesienie na ołtarze o. Papczyńskiego od wielu lat. Prosili o to nawet samego papieża. Dziś jego kanonizacja to nagroda także dla nich.
W telewizji można zobaczyć film o cudach za przyczyną bł. Papczyńskiego, a 5 VI transmisję z jego kanonizacji.
Po Apostole Mazowsza zachowała się tylko jedna autentyczna pamiątka.
Około 1000 dziewcząt wzięło udział w diecezjalnej pielgrzymce DSM.
Przez trzy wieki zepchnięty był do mroków historii. Zapomniany nawet przez współbraci. Obecnie przyszedł czas jego niesamowicie silnego oddziaływania. Ojciec Stanisław Papczyński to święty na nasze trudne czasy, w których człowiek próbuje zająć miejsce Boga.
Z udziałem tysięcy wiernych odbyła się na placu św. Piotra w Watykanie Msza św., podczas której papież Franciszek kanonizuje bł. Stanisława Papczyńskiego i bł. Marię Elżbietę Hesselblad. Wraz z Ojcem Świętym Eucharystię koncelebrowali księża ze zgromadzenia marianów z całego świata. Założycielem marianów był bł. Papczyński.
Zakończyła się trzydniowa wizyta prezydenta we Włoszech i Stolicy Apostolskiej.