Po deszczowym lipcu, prognozy na sierpień są bardziej obiecujące: Pogoda ma być piękna i słoneczna. Dla wielu ludzi będzie to czas szczególnego wędrowania: z plecakiem na ramieniu, z uśmiechem na twarzy, z różańcem w ręku - będą wędrować ku Jasnej Górze. Przewodnik Katolicki, 2 sierpnia 2009
Tworzenie na pewno wymaga poświęcenia. Czasem mówimy nawet o bólu tworzenia. Taki ból musi być. Bez trudu, bez wysiłku nie powstanie nic autentycznego. Jeśli wkładam w coś wysiłek, to czuję, że to jest prawdziwe.
Karmelitanki bose. Paradoks życia karmelitańskiego polega na połączeniu życia wspólnotowego z pustelniczym. Siostry wspólnie modlą się i jedzą, lecz każda ma osobną celę i zachowuje milczenie.
W tym roku po raz 30. na pątniczy szlak wyrusza Gdańska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. O sensie pielgrzymowania, trudzie oraz skomplikowanej organizacji tego przedsięwzięcia z ks. Krzysztofem Ławrukajtisem, kierownikiem Gdańskiej Pielgrzymki, rozmawia ks. Rafał Starkowicz.
Biskup warszawsko-praski przewodniczył Mszy św. transmitowanej internetowo z bazyliki katedralnej św. Michała Archanioła i św. Floriana.
– Od kilku lat operujemy bardziej skomplikowane wady serca niż szpitale w Europie Zachodniej. Ratujemy nawet najmniejsze dzieci, które z takimi schorzeniami tam się nie rodzą, bo mamy dostają skierowanie na terminację ciąży – zaznaczają profesorowie Tomasz Mroczek i Janusz Skalski.
Frekwencja pod namiotem w bielskim parku Słowackiego rosła z minuty na minutę i wtedy weszli oni, ubrani cali... w baranie kożuchy - przy blisko plus trzydziestu stopniach ciepła - Baran Band, czyli duszpasterze parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, którzy jak co roku przygotowali brawurową niespodziankę festynową.
Rozmowa z Miłoszem Janczewskim, koszalińskim architektem, o Bogu, mieście i zaangażowaniu w życie lokalnej społeczności.
O niewyważaniu otwartych drzwi, słuchaczu spod Sztokholmu, graniu na żywo w studiu w kleryckim zespole z ks. Piotrem Krzyszkowskim, dyrektorem Radia Victoria, rozgłośni diecezji łowickiej, rozmawia Marcin Kowalik.