„Patrzyli na świeże kwiaty na grobach”
Kiedy przed frontem oddziału dowódca czytał pożegnalny rozkaz, kiedy trzeba było zakopać broń, spalić powstańcze opaski, rzucić na rumowisko wysłużony powielacz, a potem zapomnieć wojenne pseudonimy i rozejść się z ostatniego biwaku, wielu tych niezłomnych żołnierzy odrzuciło pokusę honorowej kapitulacji i zostało w przedwiosennym lesie 1945 r. – na resztę młodego życia.