A co to za zbuntowani rodzice?
MEN nie wie i nie chce wiedzieć, ilu rodziców nie wyraziło zgody na udział dzieci w obowiązkowych zajęciach z seksedukacji - pisze Nasz Dziennik. Zdaniem Marii Jasity, resort Katarzyny Hall założył, że rezygnacja z obowiązkowych zajęć będzie incydentalna, a klauzula rezygnacji stanie się z czasem martwym prawem.