- Bez kobiety serce mężczyzny umiera - przyznał zgromadzonym w Piekarach Śląskich pątniczkom kard. Joachim Meisner.
1800 pielgrzymów pójdzie do Łagiewnik. Najmłodsze pątniczki mają niespełna trzy miesiące, najstarszy pielgrzym - 85 lat.
– Ta pielgrzymka od dawna była moim marzeniem. Jestem szczęśliwa, że tu jestem – mówi Beata, pątniczka.
Wspominamy Mieczysławę Gutkowską, wytrwałą pątniczkę do Matki Bożej na Jasnej Górze. Zmarła 10 grudnia ubiegłego roku.
Pierwsze pątniczki wyruszyły do Piekar Śląskich ok. 5.30. Na miejscu spodziewanych jest ich kilkadziesiąt tysięcy.
- Idę 12. raz i nie boję się upałów. Dobrze się przygotowałam - mówi Barbara, pątniczka z "piąteczki".
Mówcie, że było pięknie, bo byłyście u Matki i byłyście Kościołem - prosił pątniczki abp Wiktor Skworc.
Matka Boża to niestrudzona Pątniczka. Pielgrzymuje od tylu lat, a od tygodnia odwiedza swoje dzieci w diecezji łowickiej.
Po zeszłorocznej przerwie, wywołanej obostrzeniami pandemicznymi, 22 sierpnia pątniczki znów przyszły do Matki Bożej Piekarskiej na kalwaryjskie wzgórze.
Do sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich Śląskich w niedzielę 20 sierpnia dotarły rzesze pątniczek.