WŁOCHY. Z okazji przypadającego 23 września liturgicznego wspomnienia św. o. Pio z Pietrelciny (na zdjęciu), w bazylice św. Wawrzyńca przy rzymskim cmentarzu Verano wystawione zostały na widok publiczny relikwie słynnego włoskiego stygmatyka.
Zorganizowany przez kapucynów gdański kongres poświęcony życiu i duchowości św. o. Pio zgromadził w budynku szkoły muzycznej ponad 300 osób. - Zainteresowanie kongresem przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Trzeba pamiętać, że sporo wiernych przyjechało tylko na Mszę św. i zorganizowane w kościele św. Jakuba czuwanie - wyjaśnia o. Mateusz Magiera, dyrektor biura prasowego wydarzenia.
2,1 tys. kilometrów, 19 rowerzystów i dziesiątki intencji. 5 lipca z parafii św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty wyruszyła rowerowa pielgrzymka do Włoch.
Spotkały się tradycyjnie w sądeckiej bazylice św. Małgorzaty.
Święty zawsze dba o pogodę na tym festynie. Obecny w kilkumetrowej figurze przygląda się sądeczanom, a oni jemu. Kiedy trzeba, pomaga.
W Mesynie nie było cudu. Posąg o. Pio, który miał płakać krwawymi łzami, został w rzeczywistości oblany krwią ze strzykawki narkomana. - To mój syn narkoman oblał krwią ze strzykawki twarz posągu błogosławionego ojca Pio w Mesynie - przyznała w rozmowie telefonicznej z redakcją dziennika "Gazzetta del Sud" matka siedemnastoletniego mieszkańca Sycylii.
Wymodlony, wyczekany, lekarze mówili, że się urodzi wątły i chory, jeśli w ogóle doczeka narodzin. Chłopak jest zdrowy jak rydz, niebawem skończy 2 lata.
Od 21 do 23 września odbywa się w koszalińskiej parafii św. Wojciecha triduum z o. Pio.
Abp Karol Wojtyła w liście do o. Pio porosił go o modlitwę w intencji uleczenia Wandy Połtawskiej - to tylko jeden z wątków poruszonych w filmie dokumentalnym José Marii Zavali.
Delegacja rodzinnego miasta Jana Pawła II otrzymała w Pietrelcinie, skąd pochodził święty ojciec Pio, relikwię włoskiego stygmatyka.