Koronawirus pokrzyżował plany pierwszokomunijne. Choć nie można organizować uroczystości grupowych, istnieje możliwość przeżycia Komunii indywidualnie. Z tej "furtki" skorzystały dzieci w Barwicach.
Pierwsi pątnicy VI Pielgrzymki Promienistej wyruszyli w poniedziałkowy poranek z Łubowa. 20-osobowa grupa dołączy nazajutrz do 70-osobowej grupy z Barwic.
Ta piosenka swoją premierę miała mieć podczas tegorocznego pierwszego majowego weekendu. Pątnicy z Łubowa i Barwic śpiewaliby ją, wędrując w Pielgrzymce Promienistej na Górę Chełmską.
Mieszkańcy Barwic świętowali odzyskanie niepodległości tańcem, wspólnym śpiewem i modlitwą. Na rynku w centrum miasta odbył się także niezwykły pokaz świateł i laserów.
1 maja wyruszyli z Barwic, Łubowa, Gościna, Karlina, Słupska, Kołobrzegu, Szczecinka i Świdwina, a ostatniego dnia dołączyli do nich koszalinianie. Było zimno, deszczowo, kryzysowo, ale nie zrezygnowali.
W sobotę rano zmarł ks. Krzysztof Ziemnicki, proboszcz parafii pw. św. Stefana w Barwicach, brutalnie pobity w ubiegłym roku przez włamywaczy.
Tłumy wiernych pożegnały ks. Krzysztofa Ziemnickiego, bestialsko napadniętego w ubiegłym roku proboszcza z Barwic. Modlili się za niego podczas Mszy św. i odprowadzili na świdwiński cmentarz.
Koronawirus pokrzyżował również plany pierwszokomunijne. Choć nie można organizować uroczystości grupowych, jest możliwość przeżycia I Komunii Świętej indywidualnie. Z tej furtki skorzystały dzieci w Barwicach.
Słowa otuchy i zapewnienia o modlitwie w intencji ks. Krzysztofa Ziemnickiego, bestialsko napadniętego proboszcza z Barwic, płyną nie tylko z całej Polski, ale i z Watykanu.
Setki pobłogosławionych małżeństw, tysiące udzielonych sakramentów, godziny spotkań. 16 lat duszpasterzowania zatrzymane w kadrach. W półtora roku po śmierci bestialsko napadniętego ks. Krzysztofa Ziemnickiego, barwickiego proboszcza, parafianie przygotowali wystawę poświęconą jego pamięci.