Nieśmiertelniki, blaszka z numerem ubezpieczenia społecznego, tabliczka z walizki z paryskim adresem. A także kilka tysięcy innych przedmiotów opowiadających historię niemieckiego obozu jenieckiego i jego mieszkańców.
Moi rodzice też przyjechali takim transportem na tzw. Ziemie Odzyskane. Cieszyliby się, że ktoś pamięta o ich cichym, codziennym bohaterstwie – mówi, nie ukrywając wzruszenia, pani Ewa, która przyszła obejrzeć inscenizację.
Jaki związek z tym miastem mają bohaterscy obrońcy fortu? Niemały, choć to niemal zupełnie zapomniana historia. Przywołali ją twórcy edukacyjnego filmu.
Apelem Pamięci i salwą honorową uczczono pamięć alianckich lotników więzionych w Stalagu Luft IV pod Podborskiem. Symbolicznie przemaszerowano także po śladach "Marszu Śmierci".
Chwalebna historia ludzi spod znaku biało-czerwonej szachownicy od prawie 70 lat czeka na to, żeby ją odkryć na nowo. – Staramy się o niej opowiadać w imieniu tych, których już nie ma – mówi Piotr Hodyra, współorganizator konferencji w Koszalinie.
Inscenizacją historyczną i grą miejską dla młodzieży uczczono w Koszalinie Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Uruchomili przyjaciół, wyobraźnię i samych komorowian. Teraz liczą na turystów i innych ludzi, którzy także pokochają malutki kościółek w gminie Polanów.
Uczniowie SP w Postominie przygotowali się do obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Jak? Ucząc się, że polskość należy świętować.
Trzykilometrowym marszem pamięci ze stacji w Podborsku na miejsce dawnego obozu jenieckiego Stalag Lutf IV upamiętniono bohaterskich lotników walczących podczas II wojny światowej.
Diecezja. To była żywa lekcja historii – mówili mieszkańcy Koszalina, którzy uczestniczyli w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.