Księże Danielu, niech Ksiądz nie idzie tą drogą
Moment, w którym odpowiedzialny za wspólnotę lider – zarówno duchowny, jaki i świecki – mimo poczucia krzywdy i dotykającej go niesprawiedliwości decyduje się być posłuszny przełożonym, to najbardziej autentyczny papierek lakmusowy weryfikujący jego duchową dojrzałość i odpowiedzialność. Dlaczego? Bo głębokiej wiary, pokory i zaufania Bogu wymaga podporządkowanie się decyzjom, które – ujmując rzecz z naszej perspektywy – niszczą dzieło angażujące siły, serce, a często także całe nasze dotychczasowe życie. Wkraczamy wówczas na sprawdzoną drogę doskonałości, którą podążało przed nami wielu mistyków i świętych tej miary, co św. O. Pio, św. Szarbel, czy św. Jan Maria Vianney. To droga, której Bóg obficie błogosławi.