„Nadszedł nieubłagany czas wyjazdu” – Jacek Jabłoński z żalem zapisuje te słowa w dzienniku internetowym, który prowadził z kolegami przez 28 dni ich niezwykłego, misyjnego pobytu we wsi Adentia k. Sunyani w Ghanie.
Nie więcej niż 70 osób. Tylu w Mongolii można spotkać katolickich księży, sióstr i braci zakonnych. Wszyscy są obcokrajowcami, bo lokalnych powołań nie ma. Jeszcze nie ma, bo to Kościół młody. Niedziela, 18 października 2009
Jakie straty poniósł Kościół haitański w wyniku kataklizmu, trudno jeszcze ocenić. Nikt jeszcze nie wie, ile kościołów legło w gruzach, ilu biskupów, księży, zakonników i świeckich chrześcijan zginęło. Niedziela, 31 stycznia 2010
Agnieszkę poznałam w szkole. Nasze dzieci są w jednej klasie. Zobaczyłam ją w świetlicy z dwiema roześmianymi dziewczynkami uczepionymi jej spodni. Kiedy się przedstawiała, wskazała też na małe: „To Marysia i Ania, przyjechałyśmy po Gabrysię, a Weronika i Kuba zostali w domu” – rzuciła jednym tchem, żeby wszystko od razu było jasne…
Dobrze, że mamy się w co ubrać; wykorzystujemy wszystkie zimowe polarki... Dogrzewamy się również elektrycznymi piecykami. Wydaje się, że ta zima trwa bez końca...
„Chcesz jechać do Afryki, to przyjdź na spotkanie” – usłyszała Emilia pewnego dnia od swojej koleżanki. I przyszła. Bo kto by nie chciał jechać do Afryki? Nie wiedziała jednak tak naprawdę, w co się pakuje. Maciej za to wiedział od razu. A mimo to też przyszedł. A z nimi kilkanaście innych osób.
Jeśli chcesz wyprosić jakąś łaskę nie wystarczy pomodlić się pod figurą. Trzeba popracować. Bierzesz miotłę i zamiatasz chodnik, przyklękając przed każdą z ośmiu figur Maryi. Jak modlą się Hindusi? Co robi Marii Skłodowska-Curie w Indiach i jak świętuje się tam urodziny? Dowiesz się tego z listu wolontariuszki, pracującej na placówce salezjańskiej w Indiach.
„Patrzę niepewny w przyszłość. Jak pokierują swoimi losami? Czekam na jutro z nadzieją. Życzę Tunezyjczykom powodzenia” – pisał ks. Marek Rybiński. Dokładnie miesiąc później znaleziono jego ciało z podciętym gardłem.
W Tunezji zaprzyjaźnił się z ludźmi. Był ulubieńcem dzieci, po prostu oblepiały go, gdzie tylko się pojawił. A on wszystko robił z myślą o nich.