- Nigdy nikogo nie pomijał. Dlatego miał mnóstwo znajomych, a prawie wszyscy jego znajomi z czasem stawali się jego przyjaciółmi - tak bp. Janusz Ostrowski wspomina śp. abp. Edmunda Piszcza.
Nad ranem 16 stycznia zmarł ks. prałat Marian Prus, długoletni proboszcz i budowniczy kościoła parafialnego Niepokalanego Poczęcia NMP.
Przez 200 lat więzieni tu byli pospolici przestępcy, zbrodniarze hitlerowscy i działacze antykomunistyczni. Teraz niektórzy powrócili, ale tylko jako goście.
Metropolita warszawski przewodniczył w archikatedrze Mszy św. w 11. rocznicę śmierci kard. Józefa Glempa, prymasa Polski.
Jedna z nich już wkrótce może zostać beatyfikowana, druga zrzuciła habit i słuch o niej zaginął. Co się stało z wizjonerkami z Gietrzwałdu?
Przyjechał na Warmię z południa Polski. Całym sobą zaangażował się w życie lokalnego Kościoła, a owoce jego pracy trwają do dziś.
– Pierwsze, co sobie pomyślałem, to: „Wow, to się dzieje naprawdę!” – mówi al. Maciej Ćwikliński.
Minął rok, a w nim wiele znaków danych nam przez Opatrzność. Nade wszystko nie tych medialnych, a codziennych. W nich jest miłość Boża.
– Służba kapelana szpitalnego jest uważnym wysłuchiwaniem bardziej lub mniej skrywanych próśb o nadzieję – mówił abp Wojciech Ziemba.
Święty Wojciech. Nie chciał bogactwa, walczył z grzesznikami, a nawracać poszedł z krzyżem, a nie z wojskiem. Tak żył i tak umarł. Dlatego jest świętym.