Kościół w Salwadorze zaprotestował przeciwko rozwijaniu tamtejszego kopalnictwa złota. Zdaniem biskupów eksploatacja rud metali szlachetnych w kraju tak gęsto zaludnionym jak Salwador prowadzi do tragicznych i nieodwracalnych skutków.
Kościół Salwadoru przygotowuje się do udziału w wielkiej misji kontynentalnej, ogłoszonej w maju 2007 r. przez latynoamerykańskich biskupów.
Postać sługi Bożego abp. Oscara Ornulfo Romero przypomniał papieski wysłannik kard. Jaime Ortega podczas zakończenia krajowego kongresu eucharystycznego w Salwadorze. Uroczystości zbiegły się ze stuleciem ustanowienia stołecznej archidiecezji El Salvador.
Kościół w Salwadorze nie przestaje alarmować w sprawie fali przemocy przetaczającej się przez ten środkowoamerykański kraj. Jako „słabe i bojaźliwe” określił dotychczasowe wysiłki władz w dziedzinie bezpieczeństwa abp José Luis Escobar Alas. „Obyśmy byli bardziej bojowi i umieli zwyciężać zło dobrem” – dodał metropolita stołecznego San Salvador.
Przewagą zaledwie 0,22 proc., według wstępnych wyników, Salvador Sánchez Cerén z lewicowego Frontu Wyzwolenia Narodowego im. Farabunda Martiego został wybrany w pierwszej turze wyborów na prezydenta Salwadoru.
O pięć procent w ciągu ostatnich 11 lat spadł odsetek katolików: z 55,2% do 50,4%.
Obawy o wynik szczytu iberoamerykańskiego, który ma się odbyć w dniach 29-31 października w Salwadorze, wyraża miejscowy Kościół.
Wobec coraz większej eskalacji przemocy w Salwadorze, biskupi tego kraju wezwali do konkretniejszego zaangażowania na rzecz przywrócenia pokoju i poszanowania godności każdego człowieka. Ogłosili też narodową nowennę, by prosić Boga o drogocenny dar pokoju. Apel Konferencji Episkopatu Salwadoru nosi tytuł „Wszyscy przeciwko przemocy".
Kościół w Salwadorze obawia się, że walka z rozpanoszoną przestępczością może wymknąć się spod kontroli. Oblicza się, że obecnie z rąk gangów ginie w tym środkowoamerykańskim kraju od 10 do 12 osób dziennie.
Kościół w Salwadorze poparł prezydencki plan antykryzysowy - donosi Radio Watykańskie. W jego ramach lewicowy prezydent Mauricio Funes zapowiedział m.in. wzmocnienie sfery bezpieczeństwa oraz wsparcie dla inicjatyw na rzecz ofiar kryzysu. Przewidziano także ożywienie budownictwa socjalnego, dofinansowanie edukacji oraz zapewnienie podstawowych świadczeń emerytalnych.