Co wieczór bezdomni mogą liczyć na ciepły posiłek dzięki wolontariuszom Gorącego Patrolu.
Już po raz jedenasty wolontariusze w Lublinie rozpoczęli zimową akcję pomocy osobom bezdomnym w ramach programu „Gorący Patrol”. Do kwietnia codziennie będą im dostarczać ciepłe posiłki.
Ks. Mieczysław Puzewicz udał się z wizytą duszpasterską do bezdomnych. Docierał do pustostanów, śmietników, czy altanek. Razem z wolontariuszami Gorącego Patrolu pobłogosławił tych, których odwiedza zwykle tylko straż miejska.
Rozmowa z księdzem podpułkownikiem Mariuszem Stolarczykiem, kapelan polskiej jednostki wojskowej w Iraku
Wszystko zaczęło się 20 lat temu, gdy ks. Puzewicz usłyszał w wiadomościach o kolejnych osobach, które zmarły z wychłodzenia. Gorący Patrol jest odpowiedzią na wiele luk w systemie pomocy osobom ubogim i najbardziej potrzebującym.
Groby osób bezdomnych i nieznanych na cmentarzu komunalnym w Lublinie uporządkowali wolontariusze z programu "Gorący patrol", którzy na co dzień pomagają bezdomnym. W Dniu Wszystkich Świętych lublinianie zapalają na nich światła.
Od wielu lat wolontariusze z Lublina działają w "Gorącym patrolu" przygotowując dla bezdomnych i biednych posiłki. Od niedawna nie tylko karmią chlebem i herbatą, ale i dbają o głód duchowy. Nad wszystkim czuwają animatorzy Aleksandra Kidaj brat Krzysztof OFM Cap.
600 par ciepłych skarpet, 200 koców, 35 zimowych kurtek i tyle par butów, ale także dziesiątki interwencji medycznych. W ubiegłym roku strażnikom miejskim i pracownikom Caritas udało się uratować wiele osób.
Krakowska straż miejska zatrzymała na gorącym uczynku dwóch nastolatków, którzy strzelali z pistoletu pneumatycznego do bożonarodzeniowej szopki w centrum Nowej Huty.
Z początkiem czerwca zakończył się kolejny już rok pracy wolontariuszy, którzy pomagają bezdomnym. W związku z tym wydano specjalny raport na temat bezdomności w Lublinie.