Cztery kobiety w domu sióstr salezjanek w Lublinie prowadzą bardzo ożywioną dyskusję. Wśród nich prym wiedzie drobna, wesoła zakonnica. Panie debatują, skąd wziąć pieniądze na wyjazd do Włoch dla dziesięciu osób.
Sąd przedłużył o cztery tygodnie - do drugiej połowy czerwca - obserwację psychiatryczną Kajetana P., który w lutym zamordował w Warszawie kobietę - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Michał Dziekański.
Zmarła przeszło trzysta lat temu. Dopiero dzisiaj jest błogosławioną – wiadomo dlaczego. Czekała na Rok Wiary.
Stowarzyszenie Vides. Cztery kobiety w domu sióstr salezjanek w Lublinie prowadzą bardzo ożywioną dyskusję. Wśród nich prym wiedzie drobna, wesoła zakonnica. Panie debatują, skąd wziąć pieniądze na wyjazd do Włoch dla dziesięciu osób.
Jeśli wydaje Ci się, że od jakiegoś czasu nie dostrzegasz działania Boga w swoim życiu tak, jakby Cię opuścił, jakby zapomniał o Tobie, to... bardzo możliwe, że jesteś w jednym z najpiękniejszych momentów swojego życia.
Lubię drobne przekąski, które można wykorzystać na wiele sposobów. Zazwyczaj są uniwersalnymi dodatkami do dań serwowanych przy różnych okazjach, łatwymi do wykonania, a możliwości modyfikacji smaku jest wiele i zależą tylko od naszej wyobraźni i przypraw, które akurat mamy w kuchni.
Klasztory kontemplacyjne są latarniami, które oświetlają ludziom drogę do Boga. Dla mniszek natomiast są jak... przedsionek Nieba
Do tej pory najbardziej znane były ich przytulanki świętych. W październiku cztery kreatywne kobiety z czanieckiej firmy "Ruah": mamy i ciocie, pokazały swój najnowszy pomysł - sensoryczną książeczkę, która może zbliżać dzieci do Maryi od pierwszych miesięcy życia.
Kiedy coś sobie postanowi, tylko jakiś kataklizm może go zatrzymać. Ostatnim jego wyczynem była samotna pielgrzymka rowerowa do Rzymu. Smagany deszczem, śniegiem, a później palony słońcem dotarł na plac św. Piotra i do grobu św. Jana Pawła II. Temu drugiemu chciał powiedzieć: „dziękuję”.
Pielgrzymki. Kiedy coś sobie postanowi, tylko jakiś kataklizm może go zatrzymać. Ostatnim jego wyczynem była samotna pielgrzymka rowerowa do Rzymu. Smagany deszczem, śniegiem, a później palony słońcem dotarł na plac św. Piotra i do grobu św. Jana Pawła II. Temu drugiemu chciał powiedzieć: „dziękuję”.