Biskupi spotkali się w sprawie sytuacji w Syrii.
Koszmar wojny domowej w Syrii trwa. Jej mieszkańcy boją się, że zbrojna interwencja nie zakończy starej, a rozpocznie nową.
Nawet pośród przerażających zniszczeń w Aleppo bliskie już Boże Narodzenie przeżywać się będzie z nadzieją. Mówił o tym w wywiadzie dla włoskiej telewizji katolickiej TV 2000 przewodniczący syryjskiej Caritas i zarazem zwierzchnik katolików obrządku chaldejskiego w tym mieście.
Podczas pięciu lat wojny zabito więcej niż 250 tys. mieszkańców Syrii, 4,6 mln uciekło do innych krajów, a 6,5 mln musiało opuścić swoje domy.
Jeśli naprawdę chcemy uratować Bliski Wschód, musimy natychmiast reagować. W przeciwnym wypadku chrześcijaństwo na tym terenie przestanie istnieć. Wskazuje na to chaldejski ordynariusz Aleppo, który uczestniczył w zorganizowanym przez Papieża szczycie na temat przyszłości bliskowschodnich chrześcijan.
Niszczenie bezcennych zabytków w Palmirze to monit tzw. Państwa Islamskiego dla Zachodu – uważa chaldejski biskup Aleppo. Syrii potrzebny jest pilnie pokój i polityczne rozwiązanie rozgrywającego się tam konfliktu.
W odbudowanej katedrze ormiańsko-katolickiej w Aleppo została odprawiona Msza w intencji pokoju w Syrii.
„Nasze życie jest oczekiwaniem. Święta Paschalne są wypełnione oczekiwaniem na pokój, który nie wiadomo, kiedy nadejdzie” – to słowa chaldejskiego biskupa Aleppo. Miasto od ośmiu lat cierpi z powodu wojny, która dotkliwie zniszczyła Syrię.
Biskup Aleppo udzielił wywiadu Radiu Watykańskiemu.