Jeśli ktoś chciał zobaczyć wulkan w kuchni lub pływające jajko, to nie mógł 27 listopada nie odwiedzić siedziby KUL.
W wielu przypadkach święta Hostia stawała się fragmentem rzeczywistego ciała, innym razem zaczynała krwawić, czasami unosiła się w powietrzu lub nie psuła się przez bardzo długi czas.
- Nie potrzebujemy specjalnego święta, by okazywać sobie, jak wielkim uczuciem się darzymy - zapewnia Iza.
Co ich w sobie oczarowało?
Odchodzący rok zamyka pewien etap czasu, odkłada do albumów już pamiątkowe zdjęcia, podsumowuje wydarzenia. Przeżyjmy to jeszcze raz, czyli jaki był i co przyniósł mijający rok 2012.
O planach, szansach, ale i kłopotach placówki, która za dwa lata będzie obchodzić 100-lecie działalności, mówi jej dyrektor Dominik Kacper Płaza.