Od 25 lat Kresowiacy, którzy zamieszkali w Świdwinie, przywołują pamięć o wileńskim jarmarku ku czci św. Kazimierza.
Rodzina, przyjaciele, bracia w kapłaństwie i rzesze wiernych pożegnały ks. Krzysztofa Ziemnickiego. Zdjęcia: Karolina Pawłowska /Foto Gość
Tłumy wiernych pożegnały ks. Krzysztofa Ziemnickiego, bestialsko napadniętego w ubiegłym roku proboszcza z Barwic. Modlili się za niego podczas Mszy św. i odprowadzili na świdwiński cmentarz.
Umowę na dofinansowanie remontu świdwińskiej Wieży Bismarcka podpisali Stanisław Wziątek, członek zarządu województwa zachodniopomorskiego, i Piotr Feliński, burmistrz Świdwina.
Za Monarchami podążyli także świdwinianie, po drodze urządzając uliczne jasełka.
Kilka razy do roku mieszkańcy Świdwina, uzbrojeni w grabie i worki na śmieci, ruszają na miejscowy kirkut.
Przedłużenie atmosfery skrzatuskiego świętowania i przygotowanie do Światowych Dni Młodzieży - to dwa cele, które przyświecają rozpoczynającym się w sobotę czuwaniom w Świdwinie.
Królowały piernikowe serca, ale nie zabrakło również innych smakołyków i wyrobów artystycznych. W mieście nad Regą trwają świdwińskie Kaziuki Wileńskie.
Świdwiński Orszak zaskoczył nawet samych organizatorów. W radosnej manifestacji wiary i wielkich ulicznych jasełkach wzięło udział około 5 tys. osób!
Świdwinianka, 9-letnia Julia Mazurkiewicz wyśpiewała sobie grand prix Festiwalu Piosenki Religijnej organizowanego przez Klub 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego i parafię wojskową w Świdwinie.