Dzieci stające na palcach, staruszka o lasce klęcząca przed krzyżem, mężczyźni niekryjący wzruszenia. Co ten krzyż i ta ikona mają w sobie, że tak wielu nie potrafi przejść obok nich obojętnie?
Bł. Honorat najważniejszą część aktu zawierzenia swojego życia Matce Bożej spisał własną krwią.
Do sanktuarium MB Bolesnej w Skrzatuszu przybyło 380 członków PZC. To ich pierwsza wspólna pielgrzymka do diecezjalnego sanktuarium. I nie ostatnia.
Wolontariusze cieszyńskiego Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty zaprosili chorych do franciszkańskiego kościoła Świętego Krzyża na Mszę św. w czasie której mogli oni przyjąć sakrament namaszczenia.
Wraz z parafianami, kapłanami dekanatu andrychowskiego i dziekanem ks. prał. Stanisławem Czernikiem peregrynujące znaki Bożego Miłosierdzia witał bp Piotr Greger oraz proboszcz ks. kan. Stanisław Wilkołak.
Komu potrzebne jest nawiedzenie Znaków Bożego Miłosierdzia? Jak mówił ks. Eugeniusz Burzyk w Jawiszowicach-Osiedlu Brzeszcze: - Zapewne przede wszystkim temu, kto uważa, że jest wystarczająco miłosierny i jego zdaniem dodatkowa refleksja na temat Bożego Miłosierdzia nie jest mu potrzebna.
Mury sanktuarium Matki Bożej Bolesnej z ledwością pomieściły chłopców i nieliczne dziewczęta z kilkudziesięciu parafii, których łączy eucharystyczny ołtarz.
W sanktuarium św. Józefa w Słupsku rozpoczął się cykl konferencji dla mężczyzn.
Bp Krzysztof Nitkiewicz udzielił święceń kapłańskich diakonowi Michałowi Zasowskiemu w kościele pw. św. Zofii w Bodzechowie.
Trwają przygotowania do wrześniowego 500-lecia kościoła pw. św. Jerzego. W kwietniu parafianie świętowali też 35-lecie filialnej kaplicy Dobrego Pasterza. Na tym nie koniec…