Wiara słońcem próbowana
XX ŁPPM. – Bałam się, że nie dam rady. Lejący się żar z nieba, bąble na każdej nodze i asfaltówka wycisnęły mi niejedną łzę. Duchowym dopalaczem i lekarstwem była intencja o ocalenie mojego małżeństwa. W Częstochowie zadzwonił do mnie mąż, mówiąc, że chce wrócić do domu – wyznaje Aneta.