Poezję Karola Wojtyły przywołuje często z pamięci w różnych okolicznościach, a swoich słuchaczy wprowadza w głąb przytaczanych strof, pomaga zrozumieć ich mistyczny sens i odkryć najbogatszą warstwę treściową.
Wietrzne popołudnie drugiej dekady czerwca. Przed Pałacem Prezydenckim znów płoną znicze. Stoi drewniany krzyż. Wokół niego krząta się mnóstwo harcerzy i mieszkańców stolicy. Zapalają lampki, kładą kwiaty – pojedyncze lub wiązanki. Sceny jak z 10 kwietnia 2010 r.
Mieli pokonać 100 km na morzu na 100-lecie niepodległości. Trudne warunki sprawiły, że dystans wydłużył się o 20 km. Gdy dopłynęli do celu, nie mieli sił wyjść na brzeg.
Dorian spustoszył wyspy Bahama na Atlantyku i poszedł na wschód. Za nim nad spokojnym gorącym oceanem w każdej chwili może pojawić się Erin lub Fernand.
Tu zagwiżdże, tam zaśpiewa, a gdzie indziej zatańczy. I jest wolny.
Putin wkracza gwałtem w aksjologiczną pustkę Zachodu. W jakimś sensie przychodzi po swoje. Tam, gdzie jest słabość, zawsze włamuje się siła.
Europa północna. Potężne burze przeszły nad wybrzeżem Morza Północnego i Skandynawią. Najbardziej ucierpiała Szwecja, gdzie jest siedem ofiar śmiertelnych, a ponad 400 tys. domów zostało pozbawionych prądu.
Jak organizatorzy tarnowskiego festiwalu odczytują znaki czasu?