15-letni Jakub szedł na Jasną Górę po raz… 15. Edward, emerytowany kierowca tyskiego PKM, specjalnie wrócił z Podkarpacia, gdzie spędza lato, żeby pójść w skwarze z Tychów do Częstochowy.
Deszcz im nie przeszkadzał. Rodzice z małymi dziećmi na wózkach, młodzież i dorośli, nawet po 70. roku życia.
Maszerują w skwarze albo w ulewie. Kilkadziesiąt, czasem więcej kilometrów na bolących nogach. Nagrodą za trud jest uczucie, jakiego doświadczą u stóp Matki Boskiej Jasnogórskiej.