W kościele pw. Objawienia Matki Bożej z Lourdes w Stanach wspólnota parafialna obchodziła 8 lutego uroczystości odpustowe.
– Jabłko trzymane przez Chrystusa nawiązuje do symbolu władzy królewskiej. Bardziej jednak jest podobne do jabłek, które stanowią główne źródło waszego utrzymania. Jakże to wymowne – podkreślał biskup K. Nitkiewicz.
Uroczystość odpustowa Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny gromadzi we Fromborku bardzo wielu wiernych.
Modlili się przy jej relikwiach królowie i prymasi, modlili się łowiccy mieszczanie oraz chłopi z okolicznych wiosek. Za wstawiennictwem świętej męczennicy chorzy odzyskiwali zdrowie, przygnębieni odczuwali ulgę, a zmartwieni pociechę.
– Chełpimy się przed obliczem Boga, że ona jest jedną spośród nas – mówił bp Andrzej F. Dziuba o jedynej wyniesionej na ołtarze łowiczance.
Franciszka Ksawera Cabrini to pierwsza w historii Amerykanka uznana za świętą. Była misjonarką działającą w środowisku włoskich imigrantów.
Jest piękna. Mimo że liczy sobie ponad pół tysiąclecia i niespełna pół metra wysokości. Mowa o Madonnie z Klonówka, niezgrabnie nazwanej przez fachowców „szafkową”.
Z pochodzenia Żydówka, żona, matka, działaczka społeczna, feministka, także polityk i założycielka zgromadzenia zakonnego. Blisko pół wieku Kościół chował pod korcem skarb. 29 stycznia beatyfikowana została Hildegarda Burjan.
W liturgiczne wspomnienie św. Matki Teresy z Kalkuty w sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia zawiśnie jej obraz.
Męczeństwo bł. Karoliny przypomina młodym, aby nie dali się uwieść chorej fascynacji erotyzmem.