Bohater najsłynniejszej ballady o Grudniu 1970 roku pochodził właśnie z tego miasta.
- Polecajmy miłosierdziu Boga wszystkich naszych braci, którzy oddali swoje życie pamiętnego grudnia 1970 roku - modlił się abp Tadeusz Wojda.
Stoczniowcy oddali hołd zamordowanym w grudniu 1970 roku. Przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku w piątek odczytano nazwiska poległych i złożono wieńce.
Z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego w piątek rano odbyły się w Gdyni obchody 40. rocznicy tragicznych wydarzeń w grudniu 1970 r. na Wybrzeżu. Uczestniczyło w nich kilkaset osób.
Wciąż nie widać perspektywy końca trwającego od 2001 r. procesu gen. Wojciecha Jaruzelskiego i innych oskarżonych o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r.
Zdaniem Edwarda Z., byłego oficera wojska, który w środę zeznawał jako świadek w procesie oskarżonych o sprawstwo kierownicze masakry robotników w grudniu 1970, śmiertelne strzały w tłum padły z broni milicjantów.
- To zbrodnia, która do dziś jest nierozliczona i nieukarana - mówił abp Sławoj Leszek Głódź 17 grudnia pod pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni.
17 grudnia 1970 r. ok. godz. 6.00 w okolicach przystanku kolejowego Gdynia Stocznia wojsko i milicja otworzyły ogień do zdążających do zakładu pracy stoczniowców, którzy posłuchali apelu wicepremiera PRL Stanisława Kociołka, aby wrócić do pracy. Nie był to koniec okrutnych zdarzeń tego dnia.