Biskup Stanisław Salaterski poświęcił figurę św. Andrzeja Boboli w Śnietnicy.
Odprawiana jest codziennie w kościele i w rodzinach. Święty zdziałał tam niejeden cud, a sam nie zaraził się, posługując w Wilnie w czasie zarazy chorym.
Bp Leszek Leszkiewicz bierzmował młodych z Szymbarku, Brunar, Śnietnicy, Uścia Gorlickiego, Wysowej, Ropy, Banicy i Łosia.
W uroczystości bierzmowania, która odbyła się 30 kwietnia, wzięli udział ósmoklasiści z parafii Banica, Brunary, Łosie, Ropa, Szymbark, Śnietnica, Uście Gorlickie i Wysowa-Zdrój. Szafarzem sakramentu był bp Artur Ważny.
W tamtejszych uroczystościach uczestniczył kardynał, biskup, kapelan prezydenta, nowy rektor KUL, kanonicy kapituły krakowskiej i wielu innych znamienitych gości.
– Gdyby w Polsce budowano tak szybko jak tutaj, za parę lat mielibyśmy drugą Japonię – komplementował śnietniczan bp Andrzej Jeż.
W ciągu kilku lat na łące stanął nowy kościół.
Młodzi z parafii należących do dekanatu Ropa nie mają lekkiego zadania, podobnie jak wszyscy już wybierzmowani.
Jezus Miłosierny nawiedził parafie dekanatu Ropa. Teraz odpoczywa u sióstr dominikanek w Białej Niżnej.
– Jest takie powiedzenie: siedź w kącie, a znajdą cię. Św. Andrzej Bobola tak sobie siedział i czekał, aż go znajdziemy – mówi ks. Józef Rosiek, proboszcz w Śnietnicy.