Poranek na oddalonej od świata farmie w Pensylwanii. Dwójka dzieci odkrywa na polu kukurydzy kręgi przygniecionych liści. Ich ojciec, pastor Graham Hess, nie znajduje wytłumaczenia dla tego zjawiska.
Łk 11,29-32. To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza.
Jonasz nie uczynił żadnych znaków, tylko mówił o potrzebie nawrócenia. Posłuchali go, bo dobrze wiedzieli, że mówi prawdę o ich życiu, o ich sercu.
Szukamy dziś znaków. Takich, że wszystko będzie dobrze.
Rekolekcji adwentowych dzień drugi.
Bóg się nie ukrywa. Daje znaki Swojej obecności. Także wtedy, gdy o nie prosimy. Pytanie tylko: dlaczego o nie prosimy?
Potrzebujemy mieszkańców Niniwy i królowej z Południa. Nie jako sędziów. Na sąd przyjdzie czas. Jako drogowskazów. Na czytanie drogowskazów teraz jest czas.
Film o cudach eucharystycznych.
Jaką mam pewność? Jaką mam pewność, że spełnią się dla mnie Boże obietnice – radości, pokoju, wiecznego szczęścia w końcu?