Bóg okazuje cierpliwość, nie jest pamiętliwy ani mściwy i nie męczy się przebaczeniem.
Uczucia są jak plewy na wietrze. Wola słabnie. Miłość potrzebuje spoiwa. Będzie szczęśliwy „kto boi się Pana”.
Nie chodzi o to, by przed świtem nie wstawać, głowy nie używać, rąk pracą nie brudzić, ze zdobyczy nauki, techniki i medycyny nie korzystać.
Bo Bóg to specjalista od rozwiązywania problemów nierozwiązywalnych.
Wierni związani z greckokatolicką parafią w Bielsku--Białej i jej filią w Żywcu przeżywali 4 i 5 maja uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego.
Pielgrzym ma przed sobą drogę, na końcu której znajduje się cel. Nie jest więc przypadkowym przechodniem, który jak znudzony spacerowicz błąka się po okolicy.
Pielgrzym z Meszek jest typem, wzorem, obrazem wszystkich przychodzących na miejsce ustronne po to, by Bogu powierzyć swoją sprawę.
Upokorzenie i wzgarda bolą. Warto jednak nie koncentrować się na bólu. I odważyć się zobaczyć więcej.
W minioną niedzielę Wielkanoc świętowali wierni kościoła prawosławnego. Wielkanocne obchody miały miejsce w.in. w ortodoksyjnych kościołach całej Etiopii, gdzie jest największa populacja prawosławnych po za Europą.
Nie będzie rozkoszował się Bożym pokojem ten, kto nie odpowie na wezwanie, nie wyruszy w drogę, nie zmierzy się z siłami natury, ale i z własną słabością, nie pokona strachu i ciemności nocy.