Czy Sybilla uratowała Królestwo Jerozolimskie? A może doprowadziła do utraty Jerozolimy?
„Amerykańska fikcja” jest filmem odważnym. Idzie pod prąd schematom obowiązującym w przedstawianiu na ekranie kwestii rasowych.
To film-ostrzeżenie.
Trudno sobie wyobrazić bardziej kompetentne i całościowe opracowanie dorobku twórczego Zofii Kossak niż „Ja i moje książki – to jedno” autorstwa Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz i Zdzisławy Mokranowskiej.
Ta niewielka objętościowo książka jest wyjątkowo niepoprawna politycznie.
Film Clinta Eastwooda opowiada o człowieku, który na skutek własnych wyborów stracił w życiu to, co najważniejsze.
Zanim Niemcy rozpoczęli deportację Żydów do obozu w Auschwitz, Holokaust na Ukrainie już się rozpoczął.
Autor książki był przyjacielem Simona Leyesa (1935–2014) – człowieka, który jako jeden z pierwszych zachodnich intelektualistów „zaczadzonych” i promujących maoistowską ideologię obnażył jej totalitarny i zbrodniczy charakter.
Chociaż akcja filmu Payne’a rozgrywa się w roku 1970, problemy, które ukazuje, pozostają aktualne.
Prawica niezbyt szczelnie cenzurowała scenariusze polskich filmów?