Zapraszam do lektury nowego numeru Gościa
W poczytnej książce sensacyjnej „Kod Leonarda da Vinci” pojawia się wiele czarnych charakterów. Niektórych z nich autor uczynił członkami Opus Dei. Wielu czytelników, nawet katolików, daje się na to nabrać. Nawet jeśli nie wierzą w wyssane z palca zarzuty o zbrodniach, uważają Opus Dei za podejrzaną, tajną organizację.