Dziś trudno sobie wyobrazić Wojciechów bez kuźni i kowala. Każdego roku na warsztaty kowalskie przyjeżdża tu z całego kraju kilkunastu śmiałków, by uczyć się rzemiosła od najlepszych. Pokazuje to, że kowalstwo nie jest ginącym zawodem.
Arcyciekawy zawódZdjęcia: ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Każdego roku na warsztaty kowalskie przyjeżdża tu z całego kraju kilkunastu śmiałków, by uczyć się rzemiosła od najlepszych.
Kto by pomyślał, że budowa nowego kościoła może mieć takie ciekawe tło formalno-prawne.
Kuźnia w Dąbrowicy. Choć kowalstwem zajmuje się zawodowo, kocha też sporty walki. Swoje dwie pasje połączył w jedno. Został kowalem – rycerzem.
Choć kowalstwem zajmuje się zawodowo, kocha też sporty walki. Swoje dwie pasje połączył w jedno. Został kowalem – rycerzem.
Nie wystarcza im już nabożeństwo w zaciszu kościelnych ławek. Chcą żeby ich zabolało, zwłaszcza fizycznie. Pośród mroku nocy, zimna i błota krzyż Chrystusa wydaje się im słodszy.
Nie wystarcza im już nabożeństwo w zaciszu kościelnych ławek. Chcą, żeby ich zabolało, zwłaszcza fizycznie. Pośród mroku nocy, zimna i błota – krzyż Chrystusa wydaje się im słodszy.
Już niebawem w Tumie odbędzie się wydarzenie religijno-kulturalne.