Różne są okoliczności, w których żyją na świecie chrześcijanie, ale wybór wszędzie ten sam.
Czy prawda kiedyś budziła gniew w nas? Czy woleliśmy zatkać uszy, wybuchnąć wściekłością, działać – byle tylko nie przyznać jej słuszności? Czy Bóg, Jego słowo kiedykolwiek budziło w nas sprzeciw?
Bez uznania, że jesteśmy kochani, cała Biblia mówi rzeczy zupełnie absurdalne.
Bóg spojrzał na mnie – na Ciebie – i wybrał nas. Dał drogę, zadania i łaskę. Bez tego wybrania żaden mój wybór nie miałby znaczenia.
Czy tak, jak faryzeusze, nie marnuję łaski, którą daje mi Jezus każdego dnia?
Wybór Boga nie oznacza łatwego życia, jest jednak źródłem szczęścia, pomimo trosk, czy cierpień
Łk 10,38-42. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona.
Wojna przesiewa nas jak pszenicę. Każdy musi dokonać wyboru.
Eucharystia to propozycja, którą Jezus kładzie przede mną. Daje mi w niej ofertę życia wiecznego. Ode mnie jednak zależy, co z nią zrobię. Czy przyjmę ją, czy odrzucę?