Jak to widzimy?
Najprościej założyć, że ten drugi, ten inny, chce źle. Bo skoro tak, to nie ma przecież sensu z nim rozmawiać, przekonywać, ba!, nie ma sensu próbować go zrozumieć. My dobrzy, tamci źli. Tak jest najprościej. Tyle tylko, że to zawsze nieprawda.