Założone niemal na pustyni miasto w ciągu kilku lat stało się silnym centrum kulturalno- -gospodarczym, gdzie działały akademia, drukarnia, kwitło rzemiosło i rozwijał się handel.
O tym, jak święta upomina się o swoich czcicieli, o ludziach z jednej łódki i pragnieniu, którego nie sposób zrozumieć, ale można przeżyć, z Agnieszką Feliniak rozmawia Monika Augustyniak.
Biegi, wykłady, projekcje filmów, wystawy zdjęć, koncerty, rekonstrukcje historyczne - to wszystko, by uczcić pamięć o Żołnierzach Niezłomnych w regionie.
Mimo licznych obaw, jakoby dzieci padły ofiarą halucynacji, (...) duch mój utwierdzał się coraz bardziej w przekonaniu o niezwykłym przeznaczeniu Fatimy jako miejsca wybranego przez Królową Niebios, aby stało się ono sceną cudownych zjawisk będących wyrazem Jej dobroci i miłosierdzia.
Jedyna pasieka w Koszalinie. Kilkadziesiąt uli Piotra Hawrana stoi na obrzeżach miasta. Pan Piotr bierze do ręki zziębniętą pszczołę, próbuje ją ogrzać. – Jest osłabiona, już nie doleci do ula – mówi ze smutkiem pszczelarz.
Jak upamiętnić Jana Pawła II? Koncepcje są różne. Kościół apeluje, aby zachowywanie pamięci o Papieżu-Polaku nie było powierzchowne.
W 1991 r. podczas spotkania z ludźmi świata kultury w Teatrze Wielkim w Warszawie Jan Paweł II szczęśliwie przechodził koło mnie i dzięki temu mogłem ucałować jego pierścień. A drugi raz na placu Świętego Piotra w Rzymie 8 marca 2000 r. Tego dnia papież posypał mnie i moją żonę popiołem
Powróżyć, powróżyć… Początek roku obfituje we wróżby, horoskopy, przepowiednie. Chrześcijaństwo odrzuca wróżbiarstwo, ale każe słuchać proroków. Bo oni rzeczywiście wiedzą więcej i widzą dalej.
W wielu miastach Polski odbędą się obchody upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej. W ich intencji odprawione zostaną msze, pamięci ofiar dedykowane będą marsze, koncerty i wystawy. W wielu miejscach zapłonie 96 zniczy. W niektórych miastach 10 kwietnia o 8.41 zabrzmią syreny.
Papież Jan Paweł II, odwiedzając Kraków, zawsze nawiedzał katedrę, by modlić się przy grobach św. Stanisława i św. Jadwigi Królowej. Za każdym razem witał go również „Zygmunt”.