Matka Boża Płacząca. Tak ludzie nazywają Maryję z lubelskiej archikatedry. 3 lipca 1949 roku na jej obrazie pojawiły się łzy. Wierni uznali to za cud, władze za próbę obalenia ustroju.
Każdy może stać się wojownikiem tej armii.
Po 60 latach naocznych świadków jest coraz mniej, ale pamięć o tym, co wydarzyło się w lubelskiej katedrze w lipcu 1949 roku, wciąż trwa. 3 lipca do katedry znów przyjdą tłumy, by czcić Matkę Bożą, która tutaj płakała.
- To jest prorok naszych czasów - mówił o założycielu Drogi Neokatechumenalnej ks. prof. Stanisław Zarzycki, wygłaszając laudację na cześć nowego doktora honoris causa KUL.
Kilka tysięcy osób uczestniczyło w celebracji symfoniczno-katechetycznej, podczas której wykonano symfonię "Cierpienie niewinnych", skomponowaną przez Kiko Argüello, założyciela Drogi Neokatechumenalnej.
Jak bardzo ludzie potrzebują okazji do spotkania na świeżym powietrzu, dobrej zabawy, możliwości pogadania z sąsiadem przy cieście czy grillu pokazuje frekwencja na festynach parafialnych.
Za patrona obrali św. Jana Chrzciciela. To jego uroczystość w Kościele jest ich świętem patronalnym. Wspólnoty "Przyjaciele Oblubieńca" z całej Polski zjechały do Lublina, by wspólnie świętować.
Na placu Zamkowym w Lublinie 25 czerwca odbędzie się celebracja symfoniczno-katechetyczna skomponowana przez Kiko Arguello pt. "Cierpienie niewinnych", a dzień później założyciel Drogi Neokatechumenalnej odbierze na KUL doktorat honoris causa.
Od wielu lat wolontariusze z Lublina działają w "Gorącym patrolu" przygotowując dla bezdomnych i biednych posiłki. Od niedawna nie tylko karmią chlebem i herbatą, ale i dbają o głód duchowy. Nad wszystkim czuwają animatorzy Aleksandra Kidaj brat Krzysztof OFM Cap.
Po 20 latach oczekiwania wierni z parafii Przemienia Pańskiego doczekali się budowy kościoła. Prace już ruszyły, jednak do końca budowy jeszcze daleko.