4 i 5 lipca w muszli koncertowej na pl. Zdrojowym w Sopocie odbędzie się wyjątkowy koncert ewangelizacyjny, współorganizowany przez diecezjalną Diakonię Ewangelizacji Ruchu Światło-Życie.
Wygodne buty, niewielki plecak. W nim butelka na wodę, peleryna od deszczu, kilka drobiazgów. Obowiązkowa muszla. To właściwie wszystko, co potrzebne, by zostać pielgrzymem jakubowym.
DODANE 29.01.2016 12:43 załącznik
Ramkę ozdobiłem małymi i dużymi muszlami, brokatem, żółtymi kamyczkami, bibułą, złotą kokardą. Zdjęcie w ramce jest zrobione podczas mojej Pierwszej Komunii Świętej w 2013r. Pozdrawiam wszystkich czytelników ,,Małego Gościa'' :) »
Wygodne buty, niewielki plecak. W nim butelka na wodę, niezbędnik, peleryna od deszczu, kilka rzeczy na zmianę. I obowiązkowa muszla. To właściwie wszystko, co potrzebne, by zostać pielgrzymem jakubowym.
Jedni robią blisko 1000 km, inni zaledwie 100. Podążają szlakiem z muszlą, po to, by szukać wolności, spełnienia, przygody. Często znajdują Pana Boga i samego siebie.
– Jesteśmy jak jedna wielka rodzina – mówią miłośnicy ryczących maszyn. W tym gronie jest miejsce także dla tych, którzy mkną na motocyklu pod barwami muszli św. Jakuba i krzyża.
Święta Rodzina ze srebra, bawolego rogu, wosku, porcelany, hebanu, zamknięta w mikroskopijnej szopie z brazylijskiego orzecha lub muszli. To tylko niewielka część miniatur należących do Jerzego Knapika.
Do pewnego czasu świat Haliny Kamińskiej zamykał się w morskich muszlach albo pochłaniało go krwiste oko cyklonu. Prawdziwą wolność znalazła dopiero w pozłacanym tle na lipowej bądź olchowej desce.
Są znaki jak w Hiszpanii, jest muszla św. Jakuba, jest dzwon i... dużo serc. W katowickim hospicjum Cordis, a więc w gościnie serca, powstało Camino del Corazón - droga serca.
Kiedyś było to maleńkie miasteczko. Dziś dawny Głusk stanowi część Lublina. W jego centrum stoi wyjątkowy kościół, którego nie minie nikt, kto zamierza podążać za muszlą Szlakiem św. Jakuba.