Dla słabo znających biblijną historię pierwsze czytanie tej niedzieli może być niejasne.
O Bogu można wiele mówić. Lepiej jednak Go zobaczyć. W Jezusie.
Czyli jak lampę zamienia się na maczugę.
Czy słońce, czy wiatr, czy mgły czy deszcz – w tym moim życiu rzecz jasna – koniec końców czeka tam na mnie bezpieczna przystań.
Polityka z moralnością ma jednak wiele wspólnego.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Łk 11,29
Proroctwa Starego Testamentu bywają aktualne także dziś nie tylko z tego powodu, że ich spełnienie się w przeszłości jest argumentem, iż również dziś obietnicom Bożym warto ufać.
Co znaczą deklaracje? Co znaczą puste gesty? Liczy się to, jaki naprawdę jestem.
Gdzie jest Bóg, gdy wszystko zdaje się sprzysięgać przeciw nam? Spokojnie. On nie obiecywał, że wszystko pójdzie gładko i bez przeszkód.