Z wizytą na dworze
Muzeum Wsi Lubelskiej. Konie mknęły szybko. Latem ciągnąc za sobą bryczkę lub linijkę, zimą sanie. Kiedy na horyzoncie pojawiała się aleja wysadzana lipami, przyspieszały jeszcze kroku, jakby świadome, że zbliżają się do celu. Za szpalerem z drzew ukazywał się dwór.