Alleluja! Jezus żyje! Przesłanie wielkanocnego poranka pokonuje smutek, rozpacz; daje sens i moc naszej wierze.
W rozpaczy – ucieczka, w chorobie – wybawienie, w śmierci – pocieszenie. Takie określenia Maryi widnieją na gosprzydowskim obrazie.
Świadectwo. O sukcesie, wyrwaniu z rozpaczy i procesie nawrócenia z Adamem Regiewiczem z Drogi Neokatechumenalnej rozmawia Klaudia Cwołek
Dziś wspominamy świętego Jana Marię Vianney. Ktoś, kto przypominał obraz nędzy i rozpaczy, jest patronem proboszczów całego świata.
U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe. Mt 19, 26
Sytuacja, w której zawiedliśmy, nie jest więc z góry przegrana, nie trzeba nam pogrążać się w lęku i rozpaczy.
Smutek nie ma nic wspólnego z rozpaczą, nie jest depresją ani załamaniem, choć powodowany jest często tragicznymi przeżyciami.
Ta śmierć przyszła przed narodzinami i zamieniła radość oczekiwania w rozpacz. Rodzice dzieci utraconych żegnali je na pogrzebie.
Także pośród wielu trudności chrześcijanin nie może popadać w rozpacz – powiedział papież podczas dzisiejszej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Bóg wchodzi w ludzką rozpacz do końca. Jest blisko. Tych, co płaczą. I tych, których życie wydaje się zakończone.