Dwie formy jednej miłości
Są słowa, o których dyskutuje się przez wieki. Takim słowem niewątpliwie jest morfe. Pisząc do Filipian, św. Paweł użył go dwukrotnie: „Chrystus Jezus, istniejąc w postaci (morfe) Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać (morfe) sługi, stawszy się podobnym do ludzi” (Flp 2,6–7).