Koncert Kryla
Nie miał zachrypniętego głosu Włodzimierza Wysockiego, nie śpiewał jak Kaczmarski pełnych ognia żywiołowych pieśni, a jednak jego niezwykle melodyjne, wyśpiewane cichutkim głosem ballady sprawiają, że po plecach przechodzą dreszcze. Rozbrzmiewały w całej Europie, były jak szczelina w berlińskim murze.