W kościołach w całej Polski odbywają się szczególnie intensywne modlitwy w intencji ciężko chorego Papieża. Tłumy wiernych przybywają do kościoła w jego rodzinnych Wadowicach, gromadzą się przed obrazem Jasnogórskiej Madonny czy w sercu tak drogich Papieżowi Tatr.
Decyzja zapadła w minutę. – Mężowi obumarł pień mózgu. Czy zgadza się pani, żebyśmy jego narządy dali komuś innemu? – zapytał zdenerwowany lekarz. – Ale on umiera! – chciała zaoponować Elżbieta Orczyk. – Będzie żyć. Da życie innym – odpowiedział i prawie się uśmiechnął. .:::::.
Dziennikarze świeckich mediów łykali łzy,mówiąc o śmierciJana Pawła II.A nawet apelowalio modlitwę.
Odbywające się w Wielki Czwartek rano w kościołach katedralnych Msze Krzyżma stały się okazją do refleksji nad kapłaństwem i kondycją polskich księży.
Jest ostatnia niedziela maja. Jak każdego roku od wczesnych godzin porannych śląskie ulice są rozśpiewane. Ze wszystkich zakątków regionu idą grupy pielgrzymów. Na czele – krzyż i kapłan, a dalej – zwarta kolumna modlących się mężczyzn. Ktoś kieruje ruchem, ktoś inny prowadzi modlitwy.
Decyzja zapadła w minutę. – Mężowi obumarł pień mózgu. Czy zgadza się pani, żebyśmy jego narządy dali komuś innemu? – zapytał zdenerwowany lekarz. – Ale on umiera! – chciała zaoponować Elżbieta Orczyk. – Będzie żyć. Da życie innym – odpowiedział i prawie się uśmiechnął.
Cztery kamienne, wysokie na 45 m wieże wyrosły nad Tychami. Mają przypominać o rękach i nogach Chrystusa, przebitych z miłości do ludzi. W przyszłości powstanie jeszcze najwyższa, prawie 80-metrowa wieża zranionego Serca Jezusa.
Najpierw było niedowierzanie, brak słów. Potem modlitwa, mnóstwo pytań. I zbudzona nieszczęściem solidarność Polaków, współczucie Rosjan i świata. Nadzieja mówi: Bóg nawet z największego zła może wyprowadzić dobro.
Kobiety tworzą tu porządek wewnętrzny. Tygodnik Powszechny, 26 sierpnia 2007