Gdy krążył nad Tatrami
Przez większość lotu Jan Paweł II, milcząc, trzymał w rękach różaniec i modlił się. Cały czas patrzył też przez okno śmigłowca na krajobrazy. Widać było, że na niektóre widoki zwracał większą uwagę i że sprawiały mu dużą radość. – Wycieczka 5 czerwca 1997 r. była najważniejsza w moim przewodnickim życiorysie – wspomina Piotr Bąk.