U Mamy w Kalwarii
Było jak w domu – trochę poważnie, trochę na wesoło. Najpierw wyprawa na kalwaryjskie dróżki i modlitwa w bazylice, a potem radosne śpiewanie podczas rodzinnego pikniku na klasztornym dziedzińcu, przy którym niejedna noga przytupywała w takt muzyki.