Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Abba, Ojcze z ust Jezusa padło w Getsemani. Tuż przed pojmaniem, męką i śmiercią. Wołał do Tego, który mógł go wybawić od śmierci i został wysłuchany.
Najważniejsza jest miłość. Brzmi pięknie. Tyle, że czasem za tymi słowami kryje się morze ludzkiej krzywdy, obojętności, samotności i bólu.
Naprawdę nie mógł znaleźć nikogo godniejszego? Bardziej nieskazitelnego? Zasługującego na nasze zaufanie? A nie kogoś, kto jeszcze niedawno był naszym przeciwnikiem?
- Pozwól, że ci pomogę. Usunę tę drzazgę! – i już gotowa do pomocy sięgam palcami w kierunku czyjegoś oka. - To przecież musi boleć, wyjmę i będzie po problemie! Nie chcesz? Bronisz się? Czemu?!?
Przez wszystkie ścieżki ich życia, grzechu, cierpienia i nawróceń Bóg pisał historię zbawienia. Pisze ją przez ścieżki naszego życia, nawet tam, gdzie Go nie widać. Żadna chwila i żaden człowiek w Jego historii nie okaże się zbędny.
Nie, to nie jest wezwanie do bycia nieszczęśliwym, nawet z perspektywą szczęścia w wieczności. Nie spotka nas kara za szczęście.
Boga nie da się wyjaśnić, ująć w ramy i schematy. To On sam objawia się tym, którzy Go szukają. Trzeba tylko i aż w Niego zapuścić korzenie.
Czy Boga można naśladować czyniąc zło? Planując zło? I cóż z wierności bardzo szczegółowym przepisom, skoro serca nie obroniła przed złem?
Nie jest wolą Ojca, by zginęło [nawet] jedno z tych małych. On szuka każdego, kto się zagubił. Od nas oczekuje tego samego: poszukiwania zagubionych.
Nie krzywdź. Chcąc uderzyć człowieka, zawsze uderzasz Boga.